Awangarda w mentoringu, czyli innowacyjny program Wo-mentoring Future UP

Ostatnie lata dość mocno doświadczają nas jako ludzkość. Szybko zmieniające się realia, pandemia, wojna – to wszystko sprawia, że nasza wrażliwość na drugiego człowieka wzrasta, rywalizacja ustępuje miejsca współpracy, a idea dzielenia się okazuje się ważniejsza niż indywidualny zysk. Utopia? Niekoniecznie. Udowodniły to Kobiety Zmieniające BNP Paribas, uruchamiając autorski i innowacyjny projekt mentoringowy, który opiera się na wymianie doświadczeń pomiędzy ludźmi niezwiązanymi z jedną firmą czy branżą.

O celowości takich projektów, idei powstania, etapach tworzenia i efektach rozmawiamy z Aleksandrą Zouner, Dyrektorką Zarządzającą Pionu Rachunkowości Zarządczej i Relacji Inwestorskich w Banku BNP Paribas i Liderką Strefy Rozkwitu, Donatą Izdebską, Ekspertką ds. Szkoleń w Banku BNP Paribas i Liderką Strefy Rozkwitu, Urszulą Sabik-Kołodziej, HR Business Partnership Team Liderką w Banku BNP Paribas i Liderką programu Wo-mentoring Future UP! oraz Szymonem Herbeciem, Partnerem i Liderem Praktyki Mentoringowej w Kingmakers .

Wasz projekt Wo-mentoring Future UP wszedł w kolejny etap rozwoju. Co czułyście w momencie, gdy startował?

Donata Izdebska: To była niezwykle satysfakcjonująca chwila. Po wielu miesiącach przygotowań zobaczyć projekt dopięty na ostatni guzik, gdzie wszystkie pomysły i idee, które nam przyświecały, właśnie się realizują. Od początku zależało nam na wyjściu poza standardy i zaproponowaniu czegoś, co będzie awangardą mentoringu. Myślę, że się nam to udało, a nasze podejście okaże się przełomowym. Chcemy odważnie iść w przyszłość i kreować rzeczywistość, rozumiejąc wagę oraz znaczenie nowoczesnych technologii. Jednocześnie potrzebujemy wiedzy i odpowiednich narzędzi z obszaru mentoringu, które mamy zagwarantowane dzięki wsparciu Kingmakers. To dało nam ogromny komfort, pracując przy projekcie.

Wróćmy do początku. Co zainicjowało potrzebę stworzenia takiego programu mentoringowego w Waszej organizacji? Dlaczego obraliście kierunek poszerzania wiedzy w obszarze nowych technologii?

Aleksandra Zouner: Projekt Wo-mentoring Future UP tworzymy w ramach Programu Kobiety Zmieniające BNP Paribas, który funkcjonuje w Banku BNP Paribas od ponad 3 lat. Działamy w różnych obszarach, a nasza strefa – Strefa Rozkwitu – koncentruje się na programach rozwojowych. Stale szukamy pomysłów, w jaki sposób możemy wspierać kobiety w rozwoju i osiąganiu sukcesów zawodowych. Branża IT bardzo intensywnie się rozwija, a znajomość nowych technologii niejednokrotnie stanowi przepustkę do osiągania kolejnych szczebli kariery. Niestety, obszar ten zdominowany jest przez mężczyzn. Dlatego trochę na przekór panującym stereotypom i zgodnie z ideą shape your mind postanowiłyśmy wesprzeć kobiety w rozwoju technologicznym i odkrywaniu potencjału innowacyjności. Nie ma tu znaczenia, czy pracują one w IT, czy reprezentują stronę biznesową – chciałyśmy zapewnić im dodatkową wartość w postaci wsparcia doświadczonych mentorów.

Urszula Sabik: Cały program skierowany jest do formalnych oraz nieformalnych liderek, które chcą aktywnie poszukiwać odpowiedzi na wyzwania przyszłości. W pierwotnym zamyśle program skierowany był do kobiet, stąd też i jego nazwa, jednak po feedbacku z organizacji zmodyfikowałyśmy pomysł. Okazało się bowiem, że do inicjatywy chcieli przystąpić również mężczyźni. Finalnie zrekrutowałyśmy 70 par mentoringowych, w tym 20 mężczyzn jako mentees. Nie brakuje im odwagi i chęci do nauki, co niezwykle nas cieszy.

Co przekonało Was do współpracy z zewnętrznymi mentorami?

Szymon Herbeć: W Polsce powstało kilka takich programów, gdzie firmy działające w podobnym obszarze, ale niebędące dla siebie konkurencją, realizują cross-firmowy mentoring, w którym wymieniają się menteesami i mentorami. Celem tych inicjatyw nie jest rozwinięcie jednej organizacji, tylko próba zbudowania czegoś wspólnie na rynku. Jednak o takim, który rzeczywiście opierałby się na mentorach z zewnątrz nie słyszałem. To bardzo nowoczesne podejście, jak powiedziała Ola – awangardowe. “Przed Covidem” nie słyszałem o zapotrzebowaniu na zewnętrznych mentorów między organizacjami. Teraz widzę, że rynek dąży do tworzenia przestrzeni do wymiany doświadczeń i budowania współpracy na zupełnie innym poziomie ‒ bez konkurowania i chęci zachowania tajemnicy sukcesu dla siebie. To niezwykła i fantastyczna zmiana, której jesteśmy świadkami.

Aleksandra Zouner: Rzeczywiście, ta zmiana jest widoczna, i bardzo nas cieszy. Branże coraz częściej się przenikają i wzajemnie inspirują. Uczymy się nawzajem od siebie – telkomy od bankowości, bankowość od e-commerce, farmacja od FMCG i tak dalej. Ten trend, który zakłada, że nie ma konieczności wymyślania wszystkiego samemu, że można zainspirować się rozwiązaniem z innego sektora, a następnie dostosować je do swojej branży, jest naprawdę innowacyjny i wzbogacający. Otwieramy się na to, aby autentycznie wymieniać się wiedzą i tworzyć tzw. collective brain, z którego wszyscy mogą korzystać. Moim zdaniem to rewolucyjne i rewelacyjne podejście.

W projekt zaangażowało się wielu mentorów zajmujących wysokie stanowiska. Jak udało się Wam przekonać ich do projektu?

Aleksandra Zouner: To dodam tylko, że mamy już nawet listę rezerwowych mentorów. Projekt jest na tyle oryginalny i nowatorski, że prezesi firm, senior managerowie z którymi rozmawiam, wprost deklarują chęć zostania mentorami w programie. Z pewnością zadziałała tu siła Programu Kobiety Zmieniające BNP Paribas, a także nasz networking, otwartość i to, że nie boimy się działać na wielką skalę. Przede wszystkim jednak to zwrot za nasze zaangażowanie i odwagę w działaniu – zorganizowałyśmy wiele burz mózgów, uruchomiłyśmy wiele kontaktów. Udało się!

Jak przygotowujecie do udziału w programie mentorów oraz mentees?

Szymon Herbeć: Każdy, kto chce być mentorem, musi przejść przez proces edukacji. Kilka osób nie musiało brać udziału w tych warsztatach, ale tylko dlatego, że miały je już za sobą. Te osoby wiedziały, czym jest mentoring i jak się nim zajmować. Jednym z ważniejszych elementów tej nauki w przypadku mentorów jest praca nad tym, aby zamienili oni swój mięsień menedżerski, polegający na ekspresowym rozwiązywaniu problemów, na głębokie słuchanie i tworzenie przestrzeni dla mentees, aby mogli się rozwijać. Z kolei mentees oduczamy myślenia, że mentor dzięki swym wewnętrznym mocom przeleje na nich tajemną wiedzę, co spowoduje, że ich życie w cudowny sposób ułoży się po ich myśli: dostaną awans, podwyżkę, służbowy samochód. Uświadamiamy im, że to jest program, który wymaga wysiłku i pracy. Że tak jest, widzimy często po zakończonej sesji. Zmęczenie widoczne na twarzach mentees to znak, że spotkanie było owocne.

Aleksandra Zouner: Dla mentees było bardzo istotne, aby doprecyzować cele, spotkać się i dowiedzieć się, czym jest mentoring, a następnie dopiero ułożyć sobie, co chce się indywidualnie osiągnąć. Mentorzy z kolei musieli mieć cały czas z tyłu głowy, jak istotna w mentoringu jest wymiana doświadczeń. Zajmując wysokie stanowiska, przeszli już długą drogę, otworzyli niejedne drzwi, wiele osiągnęli, ale dzielić się tym powinni z pokorą. W tym projekcie niezwykle istotne są partnerstwo, autentyczność i relacje, które budują tę wspólną drogę.

Cały projekt zdaje się być doskonały, ale bez wyzwań z pewnością się nie obyło. Co okazało się tym największym?

Donata Izdebska: Nie ma co ukrywać: czas i energia, których wymagał program. Połączenie tego projektu z pracą i innymi obowiązkami nie było łatwe. Tym bardziej, że postawiłyśmy sobie naprawdę ambitne cele. Jednak satysfakcja z ich realizacji naprawdę wiele rekompensuje. Dla mnie osobiście sporym wyzwaniem było też odpowiednie sparowanie mentorów i mentees. Zgłosiło się do nas wiele osób, z różnym doświadczeniem zawodowym, odmiennymi potrzebami, oczekiwaniami i pragnieniami. Ułożenie tego było skomplikowanym i długim procesem, ale udało się. Uważam, że zarówno mentorzy, jak i mentees będą zadowoleni ze swoich par.

Aleksandra Zouner: Generalnie sam projekt był sporym wyzwaniem. Nie miałyśmy punktu odniesienia, ponieważ nikt wcześniej nie realizował takiego pomysłu. Na początku nie byłyśmy też pewne, czy uda nam się pozyskać mentorów z zewnątrz. Głęboko jednak wierzyłyśmy w sens i celowość naszej idei łączenia ludzi z różnych firm i branż. Aby nasza przyszłość jako społeczeństwa była lepsza, musimy o nią zadbać już dziś. Zagwarantować możemy to sobie poprzez rozwój, a ten dokona się tylko wtedy, gdy będziemy się dzielić zdobytą wiedzą i wymieniać doświadczeniami.

Jakim kryterium kierowałyście się, łącząc ludzi?

Urszula Sabik: Przede wszystkim musiałyśmy spojrzeć na mentora i mentee z perspektywy tego, co mogą sobie wzajemnie dać. Merytoryka była bardzo istotna, podobnie jak to, aby praca w parze była satysfakcjonująca dla obu stron. Zależało nam też, żeby ludzie w parach pasowali do siebie poziomem i sposobem myślenia, aby komfortowo się im rozmawiało. Najważniejsza przecież w tym projekcie jest możliwość wymiany myśli i satysfakcja ze wspólnego rozwoju.

Jak dalej będzie przebiegał projekt?

Urszula Sabik: Kolejny etap to esencja programu, czyli sesje mentoringowe. Planujemy ich sześć dla każdej pary mentor i mentee. Myślę, że teraz wszyscy na to czekają i zastanawiają się, czy nadszedł już moment, żeby do siebie zadzwonić. Mamy jeszcze zaplanowane warsztaty dla mentorów, żeby jak najlepiej osadzić ich w tym, jak mają budować i zamykać relację mentoringową. Będą jeszcze „połowinki”, o których nie chcemy za wiele mówić, żeby zachować element zaskoczenia, a także uroczyste podsumowanie programu we wrześniu. W dalszej przyszłości ‒ wzrost i rozwój dla mentees i mentorów oraz idea, która pójdzie w świat, bo jest słuszna i warto ją szerzyć. Planujemy więc kolejne edycje oraz wsparcie loży mentorów w kształtowaniu programu i zmienianiu banku BNP Paribas.

Donata Izdebska: Będziemy też angażować naszą lożę mentorów, aby dzieliła się ze swoimi mentees, ale i innymi mentorami doświadczeniem oraz wiedzą, którą warto szerzyć. Na tym poziomie nazwać to już można meta-doświadczeniem. Chcemy prowadzić z nimi ciekawe spotkania, które będą działy się „po drodze”.

Jak Wasza organizacja zareagowała na ten program? Jakie głosy do Was dochodzą?

Urszula Sabik: Odbiór był bardzo pozytywny. Wrażenie robi przede wszystkim to, że jest to inicjatywa oddolna, którą realizuje kilkanaście osób z pasji i chęci zmiany. Bardzo pozytywnie odbierana jest też sama idea programu – mentoringu skoncentrowanego na technologii, który łączy ludzi i branże. Nie zamknęłyśmy się w obszarze sektora bankowego. Poszłyśmy znacznie szerzej i ludzie docenili to innowacyjne podejście.

Aleksandra Zouner: Jestem niezwykle dumna z tego, jak reagują ludzie – że potrafiłyśmy to zrealizować i że się nam chciało, a co najważniejsze – że jesteśmy w tym prawdziwe. Z uznaniem też spotkało się to, że pozyskałyśmy tak wiele osób z biznesu i świata technologii, które z chęcią zaangażowały się w naszą inicjatywę. Padają więc często pytania: „Jak tego dokonałyście? Jak to robicie?”. Wkładamy w to serca, zaangażowanie, ale kierujemy się rozumem. Po prostu wiemy, że idea ta jest słuszna.

Dziękujemy za rozmowę. Czekamy na wnioski z kolejnych etapów projektu i trzymamy kciuki za realizację następnych edycji.

rojekt Wo-mentoring Future UP to niewątpliwie nowość na rynku. Możliwość wymiany doświadczeń i rozwoju pomiędzy zewnętrznymi mentorami a mentees, jak również tematyka skupiona wokół nowych technologii to nowatorskie podejście, które pokazuje, że można wspólnie działać dla dobra ogółu, nawet będąc konkurencją. Zbliżające się sesje par mentoringowych będą kolejnym krokiem i pokaźną dawką wiedzy dla twórczyń projektu, którą z pewnością wykorzystają przy kolejnych edycjach programu.

Kingmakers™ jest nowoczesną marką, która powstała z potrzeby zapewnienia naszym Klientom i sobie trzech wartości: spójności w działaniu, skutecznego i etycznego biznesu i przyjemności z pracy.

Kontakt

© 2023 Kingmakers Sp. z o.o. All Rights Reserved. Projekt: Małgorzata Grzesiak